Rola rzek podziemnych i wód granicznych w oddzielaniu żywych od zmarłych
Wprowadzenie
Od chwili, gdy człowiek zaczął opowiadać sobie historie, woda była nie tylko źródłem życia, ale także największą i najstarszą granicą. Jest płynna, nieuchwytna, odbija niebo, pochłania ciała bez śladu. Tam, gdzie kończy się twarda ziemia, zaczyna się „drugi brzeg” – kraina, do której nie ma powrotu. Styks, Lete, Gjöll, Wody Śmierci, Nun, Jordan, morze Apokalipsy – w niemal każdej tradycji podziemne rzeki i wielkie wody oddzielają świat żywych od świata zmarłych. Dlaczego akurat woda? Bo jest ruchem i pamięcią jednocześnie. Bo jest lustrem i otchłanią. Bo przekroczenie jej oznacza nieodwracalną zmianę statusu bytu.
Analiza
- Tradycja grecko-rzymska Najpełniejszy obraz daje VI księga „Eneidy” Wergiliusza. Eneasz schodzi do Hadesu pod opieką Sybilli. Na brzegu Styksu czeka tłum cieni, a Charon – surowy przewoźnik – odmawia miejsca tym, którzy nie mają pogrzebu: „Tak mówi i wiosłem odpycha ich od brzegu, a przyjętych na łódź rozlokowuje w ciemnych ławach.” (Eneida VI, 413–416, przeł. I. Wieniewski) Styks oplata Hades dziewięciokrotnie; przysięga na nią jest nienaruszalna nawet dla bogów (Hezjod, Teogonia 775–806). Acherońt to „rzeka boleści”, Kokytos – „rzeka lamentu”, Flegeton – ognia, a Lete – zapomnienia. Każda z nich pełni inną funkcję, ale wszystkie są nieprzekraczalne w stronę powrotną.
- Mezopotamia i „Wody Śmierci” W „Eposie o Gilgameszu” (tabliczka X, wersje starobabilońskie i asyryjskie) bohater musi dotrzeć do Utnapisztima – jedynego nieśmiertelnego śmiertelnika. Droga prowadzi przez „Wody Śmierci” (mê mūti): „Dotknij Wód Śmierci – a w tej samej chwili umrzesz. Ur-szanabi, przewoźnik Utnapisztima, ma rzeczy, które cię ochronią – kamienne słupy. Nie dotykaj wody własną ręką!” Woda jest tu absolutną granicą ontologiczną – nie da się jej oszukać ani przekupić. Tylko boska interwencja (Słońce Szamasz) i specjalne artefakty pozwalają Gilgameszowi przetrwać przeprawę.
- Tradycja nordycka W „Eddzie poetyckiej” (Grímnismál 28 i Gylfaginning 49) rzeka Gjöll płynie najbliżej bram Helu. Most Gjallarbrú lśni złotem, ale strzeże go olbrzymka Módgunn. Baldur po śmierci nie może wrócić, bo „przekroczył już rzekę”. Podobnie Hermód, jadąc po niego na Sleipnirze, musi przeskoczyć Gjöll – wyczyn dostępny tylko boskiemu rumakowi.
- Egipt W „Księdze Umarłych” zmarły płynie łodzią Ra przez podziemny Nil lub przez wody Nun – pierwotny ocean chaosu. Musi znać imiona strażników i zaklęcia, inaczej pochłonie go Apophis. Przeprawa jest sądem i oczyszczeniem jednocześnie.
- Tradycja biblijna i chrześcijańska W Starym Testamencie wody chaosu (hebr. tehom) są tym, co Bóg oddziela od lądu. W Psalmie 114 morze „ujrzało i uciekło”, Jordan „zawrócił pod prąd” – woda uznaje władzę Stwórcy. W Nowym Testamencie Jezus chodzi po wodzie i uspokaja burzę – pokazuje, że ma władzę nad granicą śmierci. Apokalipsa św. Jana kończy się wizją: „I ujrzałem nowe niebo i nową ziemię… a morza już nie ma” (21,1). Morze jako symbol chaosu i śmierci znika dopiero w eschatologicznym Królestwie.
Św. Augustyn w „Wyznaniach” (IX, 12) pisze o śmierci matki: „Przeprawiła się przez rzekę śmierci (flumen mortis) i stanęła na drugim brzegu, gdzie już nie płacze”. Woda pozostaje tu metaforą przejścia, które dokonuje się raz i nieodwołalnie.
- Perspektywa filozoficzno-antropologiczna Gaston Bachelard w „Wodzie i marzeniach” (1942) nazywa wodę „matczynym elementem śmierci”: „Woda jest śmiercią łagodną, śmiercią senną, śmiercią rozpuszczającą. (…) Tonąć to wracać do łona”. Mircea Eliade podkreśla, że „przekroczenie wód” jest uniwersalnym rytuałem przejścia: zmiana statusu ontologicznego wymaga zmiany żywiołu. Carl Gustav Jung w „Symbolach przemiany” widzi w rzece archetyp nieświadomości zbiorowej – granicę między ego a Jaźnią.
Refleksja współczesna
Dziś motyw powraca w nieoczekiwanych miejscach. W psychoanalizie lacanowskiej lustro wodne jest pierwszym lustrem – miejscem, gdzie Ja spotyka swoje odbicie jako Innego. Przekroczenie wody to przekroczenie granicy symbolicznej.
W ekologii głębokiej podziemne rzeki i warstwy wodonośne stają się dosłownie „rzekami zmarłych” – zatruwamy je mikroplastikiem, azotanami, wiecznymi chemikaliami. Zanieczyszczenie wód podziemnych jest jak profanacja Styksu: trucie pamięci i przyszłości jednocześnie.
W dobie zmian klimatu wizja „morza, którego już nie ma” przestaje być tylko eschatologiczną nadzieją. Może zniknąć nie dlatego, że nadejdzie Królestwo, lecz dlatego, że wyschnie albo zakwasi się do poziomu, w którym życie nie będzie możliwe.
W popkulturze motyw żyje dalej: statek Charona pojawia się w „Percy Jacksonie”, most Gjallarbrú w „God of War”, Wody Śmierci w „Piraci z Karaibów”. Nawet gra „Hades” (2020) wiernie odtwarza grecką topografię zaświatów – Styks jest ostatnią rzeką przed wyjściem na powierzchnię.
Woda wciąż przypomina nam, że granica jest płynna – dosłownie i w przenośni. Żyjemy na brzegu, zawsze o jeden krok od przeprawy. Może właśnie dlatego tak bardzo boimy się toni: bo odzwierciedla naszą własną nietrwałość i kruchość.
Bibliografia (wybór kluczowych źródeł)
- Hezjod, Teogonia, przeł. J. Łanowski, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999.
- Epos o Gilgameszu, tabliczka X (wersja standardowa), przeł. R. Stiller, Kraków 2020.
- Homer, Odyseja, ks. XI (nekia), przeł. L. Siemieński lub J. Parandowski.
- Wergiliusz, Eneida, ks. VI, przeł. I. Wieniewski, Ossolineum 1980.
- Edda poetycka, Grímnismál, Gylfaginning, przeł. A. Załuska-Stromberg, Ossolineum 1986.
- Księga Umarłych (Papirus Ani), przeł. A. Niwiński, Warszawa 1999.
- Biblia Tysiąclecia, wyd. V (Ap 21,1; Ps 114; Rdz 1).
- Św. Augustyn, Wyznania, ks. IX, przeł. Z. Kubiak, Znak 1997.
- G. Bachelard, Woda i marzenia. Esej o wyobraźni materii, przeł. M. Wodzyńska-Walicka, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 1994.
- M. Eliade, Sacrum, mit, historia, przeł. A. Zagajewski, KR 1993.
- C. G. Jung, Symbole przemiany, przeł. R. Reszke, KR 1998.
- J. Chevalier, A. Gheerbrant, Słownik symboli, hasło „Woda”, „Rzeka”, Kraków 2000.
- H. R. Ellis Davidson, The Road to Hel, Cambridge 1943 (klasyczne studium nordyckie).
- E. Hornung, The Ancient Egyptian Books of the Afterlife, Cornell UP 1999.

0 Komentarze