Wprowadzenie
Każdej nocy, gdy zamykamy oczy, dzieje się coś paradoksalnego: czas przestaje biec do przodu. Zamiast tego cofamy się – do domu dzieciństwa, do twarzy osób, których już nie ma, do sytuacji, które wydawały się dawno zamknięte i zapomniane. Budzimy się czasem z łzami, czasem z uśmiechem, ale prawie zawsze z pytaniem: dlaczego mój umysł tak konsekwentnie odrzuca teraźniejszość i każe mi wracać tam, skąd podobno już wyszedłem?
To nie jest przypadkowa właściwość kilku wrażliwych osób. To uniwersalne doświadczenie ludzkie, zauważone i opisywane od tysięcy lat – od mezopotamskich tabliczek z zapisami snów po współczesne laboratoria snu. Sen jest najstarszym i najbardziej demokratycznym archiwum pamięci świata.
Analiza
1. Perspektywa religijna i mityczna
W najstarszych znanych nam tekstach sen jest mostem między światem żywych a światem przodków. W Biblii sen jest miejscem, w którym przeszłość staje się żywa i rozmawia z nami. Najpiękniejszy przykład to sen Jakuba w Betel (Rdz 28, 12–15): śpiący patriarcha widzi drabinę sięgającą nieba, po której zstępują i wstępują aniołowie. Bóg staje nad nim i powtarza obietnicę daną Abrahamowi i Izaakowi – czyli odnawia przeszłość, czyniąc ją aktualną. Sen nie tyle zapowiada przyszłość, co aktualizuje przymierze z tymi, którzy byli przed nami.
W tradycji greckiej sen był przestrzenią czystej pamięci. W „Odysei” (ks. XI) Odyseusz schodzi do Hadesu – ale to sen Penelopy (ks. XIX) jest prawdziwym spotkaniem z przeszłością: siostra jej matki, zabita przypadkowo w dzieciństwie, pojawia się jako gęś i opowiada o dawnych krzywdach. Sen jest tu aktem ekshumacji pamięci rodzinnej.
2. Perspektywa filozoficzna
Platon w „Fajdrosie” i „Menonie” twierdzi, że cała wiedza jest anamnezją – przypominaniem sobie. Dusza przed narodzinami oglądała Idee i wcielenie jest tylko zapomnieniem. Sen jest chwilą, gdy zasłona opada:
„Dusza ludzka jest nieśmiertelna (…). Wszystko, co dusza widziała przedtem, wraca do niej w snach, dlatego mędrcy śnią o tym, co prawdziwe.” (Platon, Fajdros 249c–250c, przeł. W. Witwicki – w moim przekładzie lekko uwspółcześnionym)
Arystoteles w „O pamięci i przypominaniu sobie” oraz w „O śnie i czuwaniu” proponuje pierwszą neurofizjologiczną teorię: „Obrazy senne są resztkami wrażeń zmysłowych, które pozostają w organach zmysłowych po ich ustaniu (…). Gdy śpimy, krew opada do niższych części ciała, a ruchy wrażeń, które były silne w ciągu dnia, stają się widoczne.” (De somno et vigilia 462a)
3. Perspektywa psychoanalityczna i jungowska
Freud w „Objaśnianiu marzeń sennych” (1900) pisze wprost: „Marzenie senne jest spełnieniem życzenia” – a najczęstszym ukrytym życzeniem jest powrót do tego, co utracone: do dzieciństwa, do symbiozy z matką, do czasów przed pojawieniem się Superego i społecznych zakazów. Dlatego śnimy o zmarłych rodzicach, o starych mieszkaniach, o sytuacjach pełnych wstydu lub rozkoszy – bo tam jest nasze prawdziwe „ja”.
Jung idzie dalej i mówi o archetypach. W „Wspomnieniach, snach, myślach” opisuje sen, w którym spotyka swoją zmarłą matkę jako młodą kobietę – ale jednocześnie jako Wielką Matkę, boginię. Przeszłość osobista łączy się tu z przeszłością gatunku. Sen przestaje być tylko indywidualną pamięcią – staje się pamięcią zbiorową ludzkości.
4. Perspektywa współczesnej neurobiologii
Dziś wiemy już, dlaczego tak się dzieje na poziomie mózgu. W fazie REM (tej, w której śnimy najżywsze obrazy) hipokamp – struktura odpowiedzialna za pamięć epizodyczną, czyli autobiograficzną – jest ekstremalnie aktywny. Badania Matthew Walkera (UC Berkeley) i Sidarty Ribeiro (Brain Institute, Natal) pokazują, że mózg w nocy „odtwarza” doświadczenia z ostatnich dni, miesięcy, a nawet dekad, by przenieść je z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. W czasie snu neurony, które aktywowały się podczas konkretnego wydarzenia, odpalają się ponownie w dokładnie tej samej sekwencji – to zjawisko nazywa się replay.
Rosalind Cartwright, pionierka badań nad snem i traumą, wykazała, że osoby po rozwodzie czy śmierci bliskiej śnią o byłym partnerze lub zmarłym przez wiele miesięcy – mózg dosłownie „przepracowuje” emocjonalne resztki przeszłości, aż w końcu może je odłożyć na półkę.
Refleksja – co to znaczy dla nas dzisiaj?
W świecie, w którym żyjemy w permanentnym „następnym”, sen jest ostatnim bastionem powolności i ciągłości. Kiedy scrollujemy media społecznościowe, oglądamy tylko przyszłość innych ludzi – wyidealizowane „teraz”. Sen mówi: nie, twoja historia jest ważna. Twoje blizny, twoi zmarli, twoje dawne miłości – to wszystko wciąż w tobie żyje i domaga się uwagi.
Śniąc o zmarłej babci, która znów piecze ciasto w kuchni z dzieciństwa, nie tylko wspominamy – prowadzimy z nią rozmowę, której nie zdążyliśmy przeprowadzić za życia. Sen daje przestrzeń na żal, na przebaczenie, na pożegnanie, którego często nie potrafimy dokonać na jawie.
W erze terapii ekspresowych i „move on” sen jest radykalnym aktem oporu: przypomina, że nie da się iść naprzód, uciekając od tego, co było. Dopiero gdy pozwolimy przeszłości do nas przemówić – w snach, w ciszy, w łzach o trzeciej nad ranem – możemy naprawdę stać się wolni.
Bibliografia (wybór dla pogłębienia)
- Biblia Hebrajska i Septuaginta – Księga Rodzaju 28 i 41
- Homer, Odyseja, księgi XI i XIX
- Platon, Fajdros, Menon (najlepiej w przekładzie Władysława Witwickiego)
- Arystoteles, Parva naturalia (O śnie i czuwaniu, O pamięci i przypominaniu sobie)
- Sigmund Freud, Objaśnianie marzeń sennych, przeł. Robert Reszke, KR 1996
- Carl Gustav Jung, Wspomnienia, sny, myśli, przeł. Leszek Kolankiewicz, W.A.B. 1995
- Matthew Walker, Why We Sleep: Unlocking the Power of Sleep and Dreams, Scribner 2017
- Sidarta Ribeiro, The Oracle of Night: The History and Science of Dreams, Pantheon 2021
- Rosalind D. Cartwright, The Twenty-four Hour Mind: The Role of Sleep and Dreaming in Our Emotional Lives, Oxford 2010
- Michel Jouvet, Le sommeil et le rêve, Odile Jacob 2016 (klasyka francuskiej neurobiologii snu)

0 Komentarze