Wprowadzenie
Dlaczego niektóre wspomnienia wracają jak niechciani goście, choć zamykamy przed nimi drzwi na wszystkie zamki? „Nie umiem zapomnieć, choć chcę” – to zdanie, wypowiadane szeptem w samotności, krzykiem w gabinecie terapeuty lub milcząco w środku nocy, jest uniwersalnym doświadczeniem ludzkiej kondycji. Nie jest to defekt woli ani brak dyscypliny umysłu. To cecha wpisana w architekturę naszej psychiki, biologii i duchowości.
W erze cyfrowych archiwów, gdzie każdy post, zdjęcie i wiadomość mogą przetrwać wiecznie, zapominanie stało się aktem odwagi. Tymczasem nauka, filozofia i religia od wieków próbują odpowiedzieć: dlaczego pamięć jest tak uparta? Dlaczego im bardziej chcemy wymazać, tym mocniej ślad się utrwala? Niniejszy esej – oparty na neuropsychologii, tekstach biblijnych, pismach św. Augustyna, refleksjach Prousta i badaniach współczesnych – pokazuje, że niezdolność do zapomnienia nie jest słabością, lecz mechanizmem adaptacyjnym. Zrozumienie go pozwala przejść od walki z pamięcią do świadomego współistnienia z nią.
Analiza
1. Ujęcie religijne: Pamięć jako nakaz i ciężar
W tradycji judeochrześcijańskiej pamięć jest świętym obowiązkiem. Księga Powtórzonego Prawa nakazuje:
„Pamiętaj na całą drogę, którą prowadził cię Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić i doświadczyć, i poznać, co jest w twoim sercu” (Pwt 8,2).
Zapominanie jest tu grzechem niewdzięczności wobec Boga i przodków. Ale jednocześnie Biblia pokazuje ciemną stronę pamięci. Psalmista błaga:
„Nie pamiętaj przeciwko nam win przodków naszych; niech rychło przyjdzie ku nam miłosierdzie Twoje, bo jesteśmy bardzo nędzni” (Ps 79,8).
To paradoks: pamięć jest darem, ale nadmiar pamięci – torturą.
Św. Augustyn w Wyznaniach (Księga X, rozdz. 8–17) opisuje pamięć jako „wielkie pole”, „przestronne pałace” i „głębokie, nieskończone zakamarki”:
„Wielkie jest to władztwo pamięci, wielkie, Boże mój, zbyt wielkie: otchłań pełna bezmiaru różnorodności. […] Wchodzę w pola i przestronne pałace pamięci, gdzie są skarby niezliczonych obrazów, przywiezionych z rozmaitych rzeczy zmysłowych” (tłum. Z. Kubiak).
Dla Augustyna zapominanie nie jest aktem woli – jest łaską. Człowiek nie panuje nad tym, co nosi w duszy. Wspomnienia wracają mimowolnie, jak duchy, których nie da się exorcizować siłą.
2. Ujęcie historyczne i naukowe: Biologia upartej pamięci
Neurobiologia potwierdza intuicje Augustyna. Eric Kandel, laureat Nagrody Nobla w 2000 roku za badania nad pamięcią molekularną, w książce In Search of Memory (2006) wyjaśnia:
„Wspomnienia nie są statycznymi zapisami – są dynamicznymi rekonstrukcjami, które wzmacniają się za każdym razem, gdy je przywołujemy”.
Emocjonalne wspomnienia – zwłaszcza te związane z lękiem, miłością czy traumą – są kodowane w hipokampie i ciele migdałowatym z priorytetem. Kortyzol, hormon stresu, działa jak „chemiczne spoiwo”, które dosłownie wypala ślady pamięciowe w mózgu.
Elizabeth Phelps w artykule w Nature Reviews Neuroscience (2004) opisuje efekt paradoksalny:
„Próby aktywnego tłumienia niechcianych wspomnień (tzw. supresja) prowadzą do ich wzmocnienia – im bardziej staramy się nie myśleć o białym niedźwiedziu, tym częściej on się pojawia” (efekt Wegnera, 1987).
Historycznie, w czasach wojen, głodu i migracji, pamięć była narzędziem przetrwania. Zapomnienie wroga, trasy ucieczki czy twarzy zmarłego dziecka mogło oznaczać śmierć. Ewolucja faworyzowała tych, którzy pamiętali za dużo.
3. Ujęcie filozoficzne: Proust, Nietzsche i nieuchronność czasu
Marcel Proust w W poszukiwaniu straczonego czasu (1913–1927) pokazuje, jak pamięć działa poza kontrolą świadomości. Kluczowa scena z magdalenką:
„I nagle wspomnienie zjawiło się przede mną. Smak ten był smakiem kawałeczka magdalenki, którą w niedzielę rano w Combray […] maczała ciocia Léonie w herbacie. […] W tej chwili, gdy łyk zmieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem, czując, że dzieje się ze mną coś niezwykłego” (tłum. T. Boy-Żeleński).
Proust dowodzi: wspomnienia nie są wywoływane wolą – są wyzwalane przez zmysły. Nie da się ich wymazać, bo są częścią tożsamości.
Friedrich Nietzsche w Tako rzecze Zaratustra (1883–1885) mówi o „ciężarze przeszłości”:
„Tak mówi duch ciążenia: ‘Człowiek jest czymś, co pokonane być powinno’”.
Ale jednocześnie proponuje amor fati – miłość do losu, w tym do wspomnień. Nie walczymy z pamięcią – przyjmujemy ją jako materiał do tworzenia sensu.
Refleksje: Co możemy wynieść dziś?
W 2025 roku żyjemy w kulturze przechowywania wszystkiego. Zdjęcia, czaty, stories – cyfrowa pamięć jest nieśmiertelna. Tymczasem badania Daniela Schactera (The Seven Sins of Memory, 2001) pokazują, że zapominanie jest naturalnym, zdrowym procesem:
„Mózg podczas snu REM ‘czyści’ nieistotne połączenia neuronalne, by zrobić miejsce na nowe doświadczenia”.
Jednak wspomnienia traumatyczne nie podlegają tym regułom. Współczesna psychoterapia – EMDR, terapia narracyjna, mindfulness – nie uczy zapominać, lecz przeformułować. Kluczem nie jest wymazanie, ale zmiana znaczenia: z „to mnie zniszczyło” na „to mnie ukształtowało”.
Możemy, jak Augustyn, budować „pałace pamięci” – świadomie wybierać, które skarby nosić, a które puścić. Możemy, jak Proust, pozwolić zapachowi kawy czy dźwiękowi piosenki przywołać przeszłość – ale nie jako więzienie, lecz jako muzeum.
Zapominanie nie jest celem. Celem jest wolność w pamięci.
Bibliografia (dla pogłębienia wiedzy)
1. Św. Augustyn, "Wyznania", Księga X (tłum. Z. Kubiak, Znak, 1996).
2. Marcel Proust, "W poszukiwaniu straconego czasu", tom I: "W stronę Swanna" (tłum. T. Boy-Żeleński, PIW, 1980).
3. Eric Kandel, "In Search of Memory: The Emergence of a New Science of Mind" (W.W. Norton, 2006).
4. Daniel Schacter, "The Seven Sins of Memory: How the Mind Forgets and Remembers" (Houghton Mifflin, 2001).
5. Elizabeth A. Phelps, „Human emotion and memory: interactions of the amygdala and hippocampal complex”, Current Opinion in Neurobiology, 2004, 14(2), 198–202.
6. Friedrich Nietzsche, "Tako rzecze Zaratustra" (tłum. W. Berent, Znak, 2005).
7. "Biblia Tysiąclecia", Pwt 8,2; Ps 79,8 (Pallottinum, 2009).
8. Daniel M. Wegner, „White Bears and Other Unwanted Thoughts” (Guilford Press, 1989).

0 Komentarze